Różne problemy kadrowe dotykały nas w tym tygodniu, ale nie szukamy wymówek. Jako zespół z czołówki ligi powinniśmy zaprezentować się o wiele lepiej. Znowu zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej brakowało nam odpowiedniej reakcji, czytania gry i zwyczajnie pozwoliliśmy przeciwnikom na zbyt wiele, co skończyło się utratą trzech bramek. W drugiej części gra się wyrównała. Oba zespoły miały swoje sytuacje. Szkoda, że po strzelonym golu na 3:1, nie udało nam się złapać kontaktu. Nie wiadomo jakby się dalej ułożył mecz. Teraz już skupiamy się na następnej kolejce ligowej. Gramy u siebie, a "w domu" czujemy się najlepiej. - Trener Krzysztof Lisiński